Info
Imprezy odwołane, sale koncertowe ucichły, muzykowanie przeniosło się na balkony i do internetu. Dj-skie sety tym razem nie na scenie klubowej, porywające koncerty choć bez rozgrzanej publiczności – czysta muzyka na żywo zawitała do sieci. Kolejny tydzień WRO online zatytułowaliśmy KONCERTUJEMY! przypominając właśnie koncerty, brawurowe, wykonania, poważne i nieodpowiedzialne działania, a wreszcie przekroczenia bariery dźwięku i obrazu, które należą do bliższej i dalszej historii Biennale WRO.
Tydzień rozpoczęła światowa premiera – koncert Ensamble KOMPOPOLEX zapisany 12 grudnia 2019. Wydarzenie wieńczyło 18 Biennale Sztuki Mediów WRO. Wędrując po galerii razem z publicznością trio w składzie Aleksandra Gołaj, Rafał Łuc i Jacek Sotomski wykonało partytury kompozytorów współczesnych, w tym najnowszy utwór polskiego kompozytora Piotra Peszata. W ramach koncertu – wykonawcy zjedli lody, puścili mydlane bańki, zagrali na mini konsoli Nintendo. Sześć utworów, sześć stanowisk i trójka artystów, hipnotyczna wędrówka po galerii. Mocne poniedziałkowe rozpoczęcie.
Wtorek przypadł w udziale Jaronowi Lanierowi. W 1997 roku w studiu TVP Wrocław artysta zagrał transmitowany na żywo koncert pt. Jak muzyka zbawi duszę technologii. Wirtualna rzeczywistość jako instrument muzyczny. Lanier wygenerował wirtualne, jednocześnie widzialne instrumenty, reagujące na jego gesty. Sterował ich działaniem za pomocą pochodzących z Azji tradycyjnych instrumentów, nota bene, w kolekcji artysty znajdują się rzadkie instrumenty etniczne z całego świata. Działanie Laniera miało na celu odwrócenie myślenia o sztuce jako niewolnicy technologii – jego zdaniem w tej relacji to sztuka musi być górą. W latach 90. Jaron Lanier i Virtual Reality były wręcz synonimami. Nic w tym dziwnego, Lanier wprowadził i spopularyzował ten termin, udoskonalił rękawicę danych, opatentował programy i interfejsy, wreszcie stworzył firmę zajmującą się badaniem, rozwojem i wdrażaniem technik rzeczywistości wirtualnej. Był też uważnie obserwowany jako artysta-wizjoner uosabiający połączenie kreatywności, wiedzy antropologicznej i nauk ścisłych. W charyzmatycznych pojawieniach się na scenie w roli wirtuoza wirtualnych instrumentów i kompozytora uświadamiał potencjał przekroczenia cywilizacji końca XX wieku. Budził nadzieję, iż ludzkość uzbrojona w cyfrowe technologie, prawdziwie twórczo je opanuje. Uważał, że nie ma odwrotu od technologii, ale nie będzie w niej też przyszłości, jeśli nie wykształci się na jej gruncie wartościowych praktyk kulturowych. Ten antropologiczny wymiar swoich przekonań, podkreślał użyciem etnicznych instrumentów, które uważał za wyraz praktyki duchowej zharmonizowanej z technologią obecnej w dawnych kulturach. Tradycyjne instrumenty łączył z aktualnie najbardziej rozwiniętą technologią. Muzyka potrafi zbawić dusze technologii a tym samym zbawić ludzkość od samozagłady. Przez interakcje w trójwymiarze przestrzeni zjawisk dźwiękowych i wizualnych starał się ukazać potencjał rzeczywistości wirtualnej ponownie spajającej to, co kultura i sztuka w swoich dziejach odseparowała.
Koncert Brigitty Bodenauer jest wynikiem kilkudniowego działania/warsztatu przeprowadzonego z grupą uczestników w październiku 2017 roku. Artystka zaproponowała badanie wpływu dźwięku jaki oddziałuje na nas w mieście. Analizę tego, czy dźwięk z jakim spotykamy się w przestrzeni miasta może staje się źródłem alienacji, narzędziem izolacji lub wykluczenia. Istotnym kontekstem dla projektu stał się Czarny Protest – manifestacje przeciwko zaostrzeniu ustawy aborcyjnej organizowane w większości polskich miast. Efektem wspólnych nagrań i doświadczeń było stworzenie eksperymentalnej kompozycji audiowizualnej powstałej w realnej przestrzeni WRO – zmiksowane nagrania dźwiękowe wykonane przez uczestników wsparte zostały ich działaniami w przestrzeni oraz ruchem trzymanych przez nich rozmaitych, niewielkich źródeł światła. Jedność, spójności, poczucie włączenia i współtworzenia osiągnięte w czystej audiowizualnej postaci na drodze kreacji zbiorowej.
Tractatus Tibora Szemsö to minimalistyczna kompozycja nawiązująca do słynnego, fascynującego wielu twórców Traktatu logiczno-filozoficznego Ludwika Wittgensteina. Powstała w wyniku pracy nad cyklem esejów audiowizualnych wykorzystujących amatorskie węgierskie materiały filmowe z czasów międzywojnia, dla rozważania wielorakich związków między językiem a obrazem. Wspólne dzieło reżysera Petera Forgacsa i kompozytora Tibora Szemso, wielokrotnie nagradzane na światowych festiwalach (w tym na Biennale WRO w 1993 r.) należy obecnie do klasyki filmów found footage analizujących zagadnienie reprezentacji. Tractatus wykonywany solo przez Szemsö jest nie tylko muzyką filmową. Jest kameralną medytacją na temat świata i jego obrazu, autonomiczną wobec filmu. Wyrażoną w analitycznym duchu Wittgensteina, bliskimi filozofowi językami: angielskim splecionym z językami narodów zamieszkujących obszar dawnych Austro-Węgier. Szemsö potwierdza i jednocześnie kwestionuje logiczną strukturę języka, zderzając ostrą precyzję tez Wittgensteina z miękką, przypominającą kołysankę linią melodyczną, oraz skrajnie subiektywną, poruszającą emanacją emocjonalną.
386DX Cyberpunk Rockband wystąpił w ramach sceny i-club Residents – programu klubowego Biennale WRO w 2001 roku. Alexiej Shulgin był już wówczas klasykiem net.artu, pierwszej fali twórczości odkrywającej internet jako nowe pole sztuki. Jego działalność na tym polu wykazywała postawę krytyczną zarówno wobec potencjału artystycznego sieci – net.art zdumiewająco szybko doszedł do granic rozwoju – jak wobec postępującego kapitalistycznego kolonizowania internetu. Projekt jednoosobowego zespołu 386 DX Cyberpunk Rockband pozwolił Shulginowi na techno-pop-kulturowy radosny odwet na przemysłach kultury. Pokazał go także jako pioniera cyfrowego recyklingu, zapowiedź kultury „makerów”. Używając przestarzałych już wtedy urządzeń: komputera XT/AT z procesorem intel 386 DX z zegarem 40 MZ, karty graficznej EGA i jednej z wczesnych kart dźwiękowych soundblaster skonstruował instrument, który przedstawiał jako podręczną propozycję dla grajków ulicznych XXI wieku. Spreparowany tak komputer pozwalał na zagranie rockowych coverów i dawał wokal bazujący na syntezie mowy. Klawiatura przewieszona na pasku jak gitara, podczas koncertu służyła także do uruchamiania sekwencji wizualnych live, ale przede wszystkim pozwalała artyście odgrywać gesty charakterystyczne dla muzyków rockowych. 386DX Cyberpunk Rockband zyskał globalną choć niszową sławę, a w klubie biennalowym WRO na parkiecie roiło się od publiczności, która tańczyła do zrobotyzowanych coverów The Doors, The Rolling Stones czy Nirvany. Estetyka całego wydarzenia przywodziła na myśl cyberpunkowy duch powieści Williama Gibsona, a też Philipa K. Dicka, w którego twórczości wyobrażeniom na temat technologii towarzyszyły substancje wspierające odmienne stany świadomości, wcześniej atrybut kontrkultury i rocka.
Weekendowe szaleństwo należy odpowiednio dozować, stąd dokumentacja występu grupy Kashanti – Karola Radziszewskiego wraz z Ivo Nikiciem i Piotrem Kopikiem śpiewających szanty. Brzmi niewinnie, choć ich proceder mieszczący się gdzieś pomiędzy pomysłem na założenie zespołu a pierwszą próbą, przywołujący bezpretensjonalną praktykę, jaką jest śpiewanie pod prysznicem czy przy goleniu, wiedzie do wyniesienia swobody w ekspresji. Artyści w swoim szalonym performansie, rozgrywanym jakby bez planu, wcześniejszego przygotowania, odgrywają autentyczność i spontaniczność – nieco zromantyzowane, ale i biesiadne pieśni, jakimi są szanty, bez żenady zostały tu przekształcone w utwory opiewające szczerość, energię, glamurową egzotykę i czystą ekspresję.
Na zakończenie nie bierzemy jeńców. Fragmenty performansu Istvana Kantora, legendy noisowej sceny eksperymentalnej, to zakończenie wysokiej próby, w którym Kantor stojący na barykadzie cywilizacji – pralce, jako rewolucyjny bard odśpiewuje swą porywającą pieśń. Jego strategie artystyczne jak w soczewce skupiają się w performansie z Pasażu Pokoyhof z 2011 – utrzymany w pozornie militarystycznej estetyce neoizm, przechwytujący popkulturową osłonę Imperium i Systemu, to radykalny sprzeciw odbierającym autentyczność i wolność ekspresji przemocowym praktykom. Taktyki oporu Kantora, kanadyjskiego artysty węgierskiego pochodzenia czerpią m.in. z sytuacjonizmu ale też z historycznych protestów robotniczych, łopotu sztandarów ludu idącego na barykady, niezmiennych konfliktów i strachu wobec aneksji codziennego życia przez bezwzględny rozwój technologiczny. Po raz kolejny to śpiew, pieśń, muzyka stają się miejscem buntu i oporu sztuki, wobec apokaliptycznego podporządkowania nas technologii.
PONIEDZIAŁEK
KOMPOPOLEX (PL)
[Aleksandra Gołaj – instrumenty perkusyjne, różne;
Rafał Łuc, akordeon, instrumenty różne;
Jacek Sotomski – keybords, instrumenty różne]
zapis koncertu
12 grudnia 2019
Centrum Sztuki WRO
18. Biennale Sztuki Mediów WRO 2019 CZYNNIK LUDZKI / HUMAN ASPECT
WTOREK
Jaron Lanier (US)
Jak muzyka zbawi duszę technologii. Virtual Reality jako instrument muzyczny
zapis koncertu
30.04 – 4.05.1997
studio TVP Wrocław
6. Biennale Sztuki Mediów WRO 97 Geo/info-territory
ŚRODA
Brigitta Bödenauer (AT)
Brzmi dziwnie
dokumentacja warsztatów / performansu dźwiękowego
18 października 2017
Centrum Sztuki WRO
CZWARTEK
Tibor Szemző (HU)
Tractatus
zapis koncertu
Noc Kompozytorów
4 maja 1995
Studio TVP we Wrocławiu
5. Biennale Sztuki Mediów WRO 95
PIĄTEK
Alexei Shulgin (RU)
386 DX Cyberpunk Rockband
performans muzyczny
1-6 maja 2001
klub Stajnia
9. Biennale Sztuki Mediów WRO 01 Ekrany
SOBOTA
Grupa Kashanti: Karol Radziszewski, Ivo Nikić, Piotr Kopik
koncert marynistyczno-rozrywkowy
11 maja 2011
Pasaż Pokoyhof
14. Biennale Sztuki Mediów WRO 2011 Alternative Now
NIEDZIELA
Istvan Kantor (CA)
ANTIHERO! / CoCr-remix
zapis performansu i wywiad z artystą
12 maja 2011
Pasaż Pokoyhof
14. Biennale Sztuki Mediów WRO 2011 Alternative Now