Info
Dwie długie, sięgające sufitu, skręcone spiralnie, niczym podwójna helisa DNA, wstęgi papieru systematycznie i niespiesznie zadrukowywane wzorem generowanym przez automat komórkowy działający zgodnie z wolframowską regułą 30, spływają w dół tworząc materialne archiwum ewolucji nieredukowalnego obliczeniowo procesu (proces ten, dziejący się w nieco szybszym tempie, można również śledzić na ekranach).
Obliczeniowość jako kategoria inwokuje często swą mroczną antytezę – przeświadczenie o istnieniu ukrytego mechanistycznego porządku. Automaty komórkowe należą do sporej grupy matematycznych bytów w jakiejś mierze zapładniających potoczną wyobraźnię, przy czym zaskakująca ludzka zdolność odnajdywania podobieństw patternów generowanych przez automaty komórkowe do niektórych form tworzonych przez przyrodę lub obecnych w sztuce (a więc domyślnie w jakiś sposób w człowieku „pierwotnie zakodowanych”), sprawia, że łatwo wyobrazić je sobie jako hardware i software rzeczywistości, program generujący doświadczany świat. Totalitarność takiego świata-samosymulacji, świata jako systemu obliczeniowego znajduje odbicie w literaturze SF i spekulacyjnej – np. „Dziewięć miliardów imion Boga” Arthura C. Clarke’a z 1953 r. i „Brasyl” Iana McDonalda z 2007 r. Rzeczywistość jest systemem obliczeniowym, który ma określone zadanie do wykonania, i który w pewnym momencie może się zatrzymać.
r30 to praca zbudowana w oparciu o jednowymiarowy automat komórkowy, taki jaki opisuje Stephen Wolfram w „A New Kind of Science” (wśród badanych przez Wolframa reguł rządzących zachowaniem automatu ta nosi numer 30). Reguła 30 sprawia, że automat generuje nieskończony ciąg graficznych patternów – przy odpowiednio dużej skali, jest w zasadzie nieredukowalny obliczeniowo, to znaczy że aby poznać stan automatu za, powiedzmy, 100 pokoleń, trzeba te 100 pokoleń przeliczyć jedno po drugim (każde kolejne pokolenie bazuje na stanie automatu komórkowego w poprzednim pokoleniu) – nie istnieje jakiś wzór, czy uniwersalna reguła pozwalająca „przeskoczyć” z aktualnego do interesującego nas odległego pokolenia. Mamy tu więc do czynienia z ewolucją systemu o precyzyjnie i jasno zdefiniowanych regułach, ale zarazem odległe stany, które pozostają nieznane do chwili gdy nastąpią.